Kościół Sennego Oka

Kościół Sennego Oka a.k.a. KSO


Sekta stworzona i utrzymywana przez Jeana La Risa, paryskiego posiadacza La Ris Company(LRC), produkującej najlepsze szlafroki i kapcie w całej europie. Młody Jean, doznał natchnienia podczas masturbacji w szlafroku. Objawiła mu się Aksamitna Pani, jak przedstawiła się istota o skórze w dotyku przyjemniejszej od jedwabiu. AP(W skrócie) wyraziła dezaprobatę ludzkim żywotem i uświadomiła młodego chłopca, jak istotny dla ludzkości jest wypoczynek i komfort. Znalazłwszy nowy życiowy cel, Jean postanowił nieść pochodnię postępu.



Dziś sekta rozrosła się z wątłej garści do grubych setek. Jean i jego przydupasy zmonopolizowali szlafrokowy rynek, nadmiar obrotu inwestując w prywatne posiadłości, przeznaczone następnie na twierdze wyznawców Sennego Oka(Gdyż AP miała bądź co bądź zaspane spoźrzenie).

Prawą ręką i koordynatorem szturmów dziewicotrzebnych jest Paweł Zajęczak. Solidnej budowy gruby, brodaty grubas lubujący się w cygarach i wybornym dowcipie. Ma w zwyczaju opiekować się sekcianym narybkiem, agentach uczonych od młodu służyć Aksamitnej Pani. Jest przez nich nazywany "Wujciem".

W pewnym momencie istnienia Kościoła, Jean poznał Alva, młodego i genialnego magicznego, prowadzącego badania zbliżone punktem zbiorczym z tym, czego pragnął Jean a.k.a. Papciowy papcio (Wszyscy bowiem, to jedna wielka rodzina).

Obecnie, w mrokach nocy i pod czujnym okiem Aksamitnej Pani (Utożsamianym z księżycem w pełni) wydzierają z dziewic czystą energię i wtłaczają je w skomponowane przez Alva pluszowe króliczki. Do czego to poprowadzi? To wiedzą wyłącznie wybrani.

Cechą charakterystyczną dla członków sekty jest wyrzeczenie się inszego stroju niźli dobrego szlafroka i ciepluchnych kapci. Przynajmniej na swoich posesjach, potrafią bowiem wtopić się w tłum. Mówiłem już, że dziani? Że korumpują? Tak. Robią to.
0 Responses

    Obserwatorzy